Czasami z pozoru niemożliwe połączenia okazują się tymi idealnymi. Smak słodko-słony, kolor niebieski z czerwonym czy niezamożna dziewczyna, lubiąca grać na komputerze z chłopakiem będącym główną gwiazdą międzyszkolnego przedstawienia teatralnego… Dlaczego by nie zaryzykować i zdecydować się na coś, co początkowo wydaje się złym pomysłem?
Choć
Claudia nie jest całkowitym nerdem, nie do końca pasuje do innych uczennic
prywatnej szkoły, do której uczęszcza. Nastolatka pracuje, by móc w przyszłości
coś osiągnąć, a najlepszym według niej sposobem na spędzenie czasu jest granie
w Battle Quest z siostrą i jej mężem, bratem oraz najlepszą
przyjaciółką. Przypadek sprawia, że Claudia zostaje zmuszona do pracy w parze z
Iris – bogatą i nieokrzesaną dziewczyną, która z pewnych powodów jej
nienawidzi. Jak można się domyślić, praca ta jest się totalną porażką, dlatego
obie muszą wziąć udział w przedstawieniu, które, jak się okazuje, przynosi
więcej zmian w ich życiu, niż się spodziewały.
Sięgając
po „Niemożliwa para” spodziewałam się typowej literatury młodzieżowej, w której
wątek romantyczny odgrywa istotną rolę. I w pewnym sensie się nie pomyliłam. Emma
Mills serwuje czytelnikom z pozoru zwykłą opowieść o niezamożnej dziewczynie,
której przyszło żyć w świecie bogaczy. Schemat znany od wielu lat zarówno w
literaturze, jak serialach czy filmach. Nie jest jednak typowe to, co autorce
udało się z tym motywem zrobić. Mills nie próbowała przedstawić świata bogaczy
jako rzeczywistości, w której króluje zepsucie moralne. Nie taki był jej cel.
Autorka skupiła się na jasnej stronie tej opowieści; na tym, że taki świat może
być również światem pełnym ciepła.
Motywem
przewodnim opowieści jest przedstawienie, w którym Claudia i Iris muszą wziąć
udział. To ono rozpoczyna całą właściwą akcję, wokół niego dzieją się rzeczy
niezwykłe. Dysponując takimi elementami jak: dwie prywatne szkoły, niepasująca
do otoczenia główna bohaterka, bogata i złośliwa uczennica, przystojny chłopak,
w którym kochają się prawie wszystkie dziewczyny czy wspomniane wyżej
przedstawienie, czytelnik mógłby ułożyć sobie w głowie opowieść rodem z
„Plotkary”, „Riverdale” czy „Szkoły dla elity”, tymczasem autorka zaskakuje,
choć może lepiej powiedzieć, że nie robi nic zaskakującego. „Niemożliwa para”
jest opowieścią o pełnej ciepła relacji, powstającej pomiędzy Gideonem i Claudią, a także między Claudią i
Iris. Emma Mills nie bawi się w tworzenie dram, ale nie przedstawia również
przesłodzonej historii miłosnej. To opowieść o tym, jak Gideon z zaciekawieniem
słuchał Claudii, mówiącej o Battle Quest; jak Claudia zaczęła
interesować się pewnym zespołem tylko dlatego, że był waży dla Iris. Tutaj nie
znajdziecie przerysowanych scen, lecz pięknie nakreślone, życiowe sytuacje.
Mimo
tego, że powieść jest pełna ciepła, Mills nie stroni od poważnych problemów, z
jakimi spotykają się nastolatkowie. Pomiędzy kolejnymi próbami w teatrze
rozgrywają się różne wydarzenia. Odrzucenie, brak wiary w siebie, niespełnione
oczekiwania drugiej połowy, kłamstwo najbliższych czy kiełkujące uczucie, które
nigdy nie powinno się pojawić… Te i wiele więcej tematów jest poruszonych w
„Niemożliwej parze”, autorka jednak do każdego problemu podchodzi w sposób
niezwykle delikatny. Dzięki temu powieść tą czyta się z jednej strony z ogromną
przyjemnością – z drugiej, podczas lektury pojawiają się różne refleksje.
Gdybym
mogła polecić nastolatkom jedną jedyną książkę, zdecydowanie byłaby to
„Niemożliwa para”. Emma Mills czaruje słowami; bawi i uczy, tworząc
jednocześnie wokół czytelnika kokon, otulający go ciepłem i sprawiający, że tuż
po zakończeniu książki ma się ochotę wyrzucić ją z głowy tylko po to, by móc ją
za chwilę przeczytać ponownie i ponownie poczuć te wszystkie pozytywne emocje,
towarzyszące lekturze. Zdecydowanie warto zanurzyć się w świecie wykreowanym
przez Mills i poznać „Niemożliwą parę”.
widzę - że bardzo ciekawa książka. Znasz już chyba moje zdanie na temat młodzieżówek - uważam, że i "starsi" Czytelnicy powinni po nie sięgać / sięgnąć. Ja tak czasem robię, dla mnie nieśmiertelna jest L. M. Montgomery i cały cykl o Emilce. "Anię" trochę mniej lubiłem . Pozdrawiam po szybkim porannym spacero - biegu i przed aktywnym tygodniem :)
OdpowiedzUsuńJa Anię bardzo lubiłam! ♥ Cyklu o Emilce nie znam, jednak w przyszłości na pewno nadrobię :)
UsuńDobrze wiedzieć, że to taka dobra pozycja. Będę ją polecać.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jak najwięcej osób usłyszy o tej książce! :)
UsuńZaproponuję lekturę tej książki mojej nastoletniej siostrzenicy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jej się spodoba :D
UsuńNie w moim typie, ale mimo to ciekawa recenzja 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się, że cię zaciekawiłam. Może chociaż w przyszłości recenzja się przyda, jeśli będziesz miała polecić komuś jakąś ciekawą młodzieżówkę ;)
UsuńZ chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto! :)
UsuńZaciekawilas mnie ^^ rzadko czytam takie ksiazki ale ta wydaje się całkiem fajna :)
OdpowiedzUsuńJest super! Mam nadzieję, że jeśli sięgniesz, spodoba Ci się tak samo jak mi :D
UsuńTo chyba książka idealna dla mnie.
OdpowiedzUsuńWięc tylko czytać ;)
UsuńLubię czasem sięgnąć po młodzieżówki ;)
OdpowiedzUsuńJa też! Dlatego cieszę się, że wychodzą tak wartościowe tytuły :D
Usuń