Problem nieśmiertelności od wieków intryguje ludzi, zaś motyw ten pojawia się w tekstach pochodzących nawet ze starożytności. Ile jednak współcześni ludzie są w stanie poświęcić, by osiągnąć życie wieczne? Czy nieśmiertelność warta jest ceny, jaką ludzkość musi za nią zapłacić?
Benedict Rutherford niespodziewanie zostaje wplątany w spisek sięgający czasów kobiety faraon – Hatszepsut. W ręce mężczyzny trafia tajemniczy wisior, przedstawiający oko Horusa. Wkrótce, na zaproszenie bliskiego przyjaciela, Benedict udaje się w podróż do Egiptu. Tam, zamiast profesora, spotyka tajemniczą Egipcjankę. Nowo zawarta znajomość jest jedynie początkiem dziwnych wydarzeń, które będą miały miejsce w życiu byłego najemnika.
Oko Horusa przyciąga magicznym połączeniem złota i czerni na okładce. Opis także zapowiada intrygującą historię. Jednak po przeczytaniu nietrudno jest zauważyć, że opis i okładka nieco mijają się z treścią. Autorka serwuje czytelnikom ciekawe połączenie thrillera i kryminału. Niezwykle wartka fabuła wciąga w wir wydarzeń i nie pozwala oderwać się od książki do samego końca. Tu pojawia się jednak pewnego rodzaju problem. Wydarzeń i komplikacji jest tak dużo, że występują momenty, w których łatwo można się zgubić. Autorka przeskakuje od bohatera do bohatera, tworząc coraz bardziej zawiłą intrygę, której zrozumienie wymaga ogromnego skupienia, a czasem powrotu do poprzednich rozdziałów. Także przerwanie lektury może okazać się błędem, bowiem powrót do niej i przypomnienie sobie konkretnych zawiłości fabularnych może zająć dużą ilość czasu.
Nie można jednak powiedzieć, że pod względem fabularnym książka jest słaba. Sam pomysł na intrygę i jego rozwinięcie to był strzał w dziesiątkę. Choć motyw nieśmiertelności został odsunięty na drugi plan, zaś pierwszy zajęły rozgrywki pomiędzy głównymi bohaterami a międzynarodowymi organizacjami, książka wydaje się być ciekawym wstępem do dalszej części historii. Zakończenie Oka Horusa, jak i nieco pobieżne przedstawienie niektórych wątków dało autorce wiele możliwości rozwoju akcji. Historia ma ogromny potencjał, który, mam nadzieję, zostanie wykorzystany w kolejnych tomach.
Należy także wspomnieć o świecie przedstawionym. Znaczna część wydarzeń ma miejsce we
współczesnym Kairze. Jola Czemiel pokazuje nie tylko świat pełen mrocznych i magicznych tajemnic sprzed wieków, ale także rzeczywistość pełną terroryzmu oraz skorumpowanych funkcjonariuszy i urzędników, w której pozbawienie kogoś tożsamości czy sprzedaż cudzego ciała są na porządku dziennym. Problemy te nie tylko zostały opisane, ale także wplecione w historię bohaterów, dzięki czemu czytelnikowi łatwiej jest je zrozumieć. Połączenie świata pełnego starożytnych tajemnic, czekających na odkrycie z brutalną rzeczywistością, w której nikt nie może czuć się bezpiecznie było dobrym pomysłem, bowiem dodało historii realności. Dzięki temu czytelnik jest w stanie poczuć się, jakby odbył podróż do współczesnego Egiptu; poczuć magnetyczny, ale także mroczny klimat tego miejsca.Jeśli chodzi o bohaterów, autorka prezentuje całą gamę różnorodnych postaci. Każda z nich jest na swój sposób charakterystyczna i ciekawa, a także trójwymiarowa. Nie można jednak zapomnieć, że przez nadmiar jednego elementu w powieści, inny musi ucierpieć. W przypadku Oka Horusa mnogość wydarzeń sprawiła, że bohaterowie zostali przedstawieni pobieżnie, bez zagłębiania się w ich psychikę. Książka wiele na tym straciła. Zarówno Benedict, jak i Amal, Abdul, Mehmet czy Alfa wydają się być intrygującymi postaciami, które w przeszłości wiele doświadczyły. Przeskakiwanie od jednej postaci do drugiej sprawia, że czytelnikowi trudno jest stworzyć więź z którąkolwiek z nich. Bohaterowie istnieją, może nawet wzbudzają pewne emocje, jednak przedstawieni zostali na tyle pobieżnie, że czytelnik nie czuje się z nimi w żaden sposób związany.
Oko Horusa jest książką z potencjałem. Fabuła intryguje, klimat potrafi oczarować, jednak to historia pełna ogółów. Czytelnik otrzymuje ogromną ilość wydarzeń, w których się gubi, bohaterowie zaś, choć oryginalni, zostali nakreśleni niezwykle pobieżnie. Ponadto motyw nieśmiertelności, mający być motywem przewodnim, został zepchnięty na dalszy plan. Powieści brakuje szczegółów, takich detali, które dodałyby jej magnetyzmu. Oko Horusa to po prostu dość dobry wstęp do całej opowieści. Miejmy nadzieję, że w następnym tomie akcja nieco zwolni, zaś czytelnik będzie mógł wrócić do magicznego, mrocznego Kairu i przyjrzeć się bliżej działaniom bohaterów.
Przyznam, że na razie nie jestem nią zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńNiektóre tytuły po prostu do nas nie przemawiają, też tak często mam :D
UsuńPociągają mnie egipskie realia. Nie byłam w Egipcie :)
OdpowiedzUsuńJa też nie, ale może kiedyś uda się pojechać. To jedno z moich wielkich marzeń! ♥
UsuńWiem kogo na pewno zainteresuje ta książka.
OdpowiedzUsuńSuper, mam nadzieję, że tej osobie się spodoba :D
UsuńTym razem sobie odpuszczę. ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :D
UsuńNie wiem czy trochę nie pogubię się w tych wszystkich wydarzeniach, ale myślę, że dam tej książce szansę. ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto jest dać jej szansę. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
UsuńRaczej książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń