1. Dowiesz się, że gwiazdy są szpiegami i wielkimi plotkarami.
Kto chciałby poznać tak okropną prawdę o świecie? W Odrodzonych dowiadujemy się, że gwiazdy wciąż nas podglądają. Na domiar złego opowiadają o naszych losach innym istotom. Nigdzie nie możemy czuć się bezpieczni i sami, zwłaszcza nocą…
Życie w niewiedzy jest darem. Nie warto ryzykować i rozpoczynać lektury tylko po to, by stać się świadomym; świadomym nie tylko tej informacji, ale także innych magicznych, zjawisk występujących w otoczeniu człowieka, których człowiek normalnie nie dostrzega.
2. Staniesz się rozchwiany emocjonalnie.
Podczas czytania Odrodzonych będziesz krzyczał na bohaterów. Będą towarzyszyły ci różne skrajne emocje. Nie będziesz w stanie powstrzymać się od łez i śmiechu. Poczujesz się związany z, bądź co bądź, nieistniejącymi osobami. A po skończeniu przez wiele dni Odrodzeni będą zaprzątali twoje myśli. Powiedzmy sobie szczerze, czy warto ryzykować swoje zdrowie psychiczne dla tej książki?
3. Poznasz obcą kulturę.
Colleen Houck garściami czerpała inspirację z mitologii egipskiej. W Odrodzonych możemy odnaleźć nie tylko postaci występujące w tej kulturze, ale także zjawiska czy obrzędy charakterystyczne dla starożytnego Egiptu. W szkole do dziecka uczą nas mitologii greckiej i rzymskiej, powinniśmy także choć w małym stopniu znać naszą rodzimą, słowiańską. Po co poznawać nowe fakty na temat mitologii, która powstała tak daleko od miejsca, gdzie mieszkamy? Bezsensem jest czytanie i zaśmiecanie umysłu ogromnie rozbudowaną i niezwykle skomplikowaną wiedzą na temat wierzeń starożytnych Egipcjan.
Myślę, że na zakończenie mogę powiedzieć tylko jedno - (NIE) SIĘGAJCIE PO ODRODZONYCH!
*Warto podkreślić iż wyżej wymienione wady są w rzeczywistości zaletami Odrodzonych. Sama zaś z całego serca zachęcam was do lektury drugiego tomu serii Strażnicy Gwiazd.
To nie moje klimaty czytelnicze, więc mimo tylu pochwał, raczej nie sięgnę po te historię.
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Bez sensu jest czytanie książek, które raczej nie są związane z naszymi zainteresowaniami :D
UsuńJa tak mam przy czytaniu serii "Materia prima". Kończę drugi tom i wiem, że jak skończę trzeci nie zostanie już nic, a ja będę tęsknić za bohaterami, których poznałam dzięki tej historii.
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie niesamowite, że istnieją historie, za którymi zaczynamy tęsknić już w trakcie czytania. Nie znam wspominanej przez ciebie serii, ale z chęcią przyjrzę jej się bliżej :D
UsuńWłaśnie ją kończę i zdecydowanie (nie) jest warta przeczytania :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się zgadzamy :D
Usuń