Postać Draculi to niezaprzeczalnie jedna z najbardziej znanych, a także charakterystycznych postaci literackich wszechczasów. Historia hrabiego pochodzącego ze starego rodu i zamieszkałego w Transylwanii o wielu lat wzbudza poczucie grozy w kolejnych czytelnikach. Nie dziwne więc, że stała się ona inspiracją dla wielu twórców, nie tylko filmowych, ale i literackich. Dacre Stoker, potomek Brama Stokera, podjął się wyzwania, jakim jest zebranie notatek zmarłego przodka i stworzenie kolejnej opowieści o żądnym krwi wampirze. W 2009 roku ukazała się powieść Dracula the Un-Dead napisana wspólnie z Ianem Holtem, zaś w tym roku w ręce polskich czytelników oddana została historia stworzona przez Stokera wraz z autorem trylogii Zabójca Czwartej Małpy – J. D. Barkerem. Przedstawiam prequel Draculi – DRACUL!
Bram był bardzo chorowitym dzieckiem. Rodzina chłopca od dnia jego narodzin oczekiwała jedynie momentu, gdy życie Brama się zakończy. Wszystko zmienia się jednej nocy, kiedy to chłopiec niespodziewanie zdrowieje. Rodzina mówi o cudzie, do którego przyczynił się wujek Edward. Każdy jednak zna prawdę – poprawa stanu siedmiolatka jest zasługą opiekunki Ellen Crone. Niedługo po tym wydarzeniu Ellen znika. Życie Stokerów wraca do normy do czasu, kiedy już dorosła siostra Brama, Matylda wraca z Paryża i oznajmia, że spotkała tam opiekunkę. Spotkanie to jest początkiem dziwnych, ale także niesamowitych wydarzeń, które na zawsze odmienią życie wielu osób.
Do Dracula przyda się podejść ze sporą dozą cierpliwości. Przez pierwsze dwieście stron prawie nic się nie dzieje. Akcja jakby stała w miejscu. Czytelnik dostaje dwie historie: w pierwszej pojawia się dorosły Bram, który stara się przetrwać najgorszą noc w swoim życiu, druga przedstawia młodego, chorego chłopca, którym opiekuje się głównie jego siostra Matylda i opiekunka ciocia Ellen. Z wyjątkiem nielicznych elementów, jak chociażby tajemnicze morderstwo w pewnej rodzinie czy dziwne zachowanie Ellen, w I części powieści nie znajdziemy nic, co zaciekawi czytelnika. Cała akcja kręci się wokół głównego bohatera, jego choroby oraz tajemnic opiekunki. Przeplecione zostało to wydarzeniami nocy „obecnej”, kiedy to dorosły już Bram rzuca pobłogosławione róże pod drzwi, trzyma strzelbę w ręce i stara się nie zasnąć. Brak dynamiki i obiecanego mrocznego klimatu sprawia, że lektura niezwykle się dłuży. Nie pomaga także mała gama bohaterów, będących dodatkowo dość bezbarwnymi.
Sytuacja poprawia się w II części. Akcja nabiera tempa. Na jaw wychodzą coraz to nowsze smaczki z życia Ellen, które zaczynają ciekawić czytelników. Autorzy wprowadzają kolejnych bohaterów, którzy w znaczący sposób wpływają na fabułę. Ponadto zaczynają pojawiać się pierwsze powiązania pomiędzy przeszłością bohatera, a sytuacją, w jakiej obecnie się znajduje. Klimatu całości dodaje wprowadzenie historii o Dearg-Due, a także fragmenty pamiętnika Thornleya Stokera oraz listy Matyldy do Ellen Corne.
W tej książce bohaterowie nie są istotnym elementem, a raczej dopełnieniem i tak już bogatego świata przedstawionego. Ich charaktery zostały pośpiesznie nakreślone. Brak im głębi. Początkowo jest to ogromnym mankamentem książki, bowiem bez mocnych charakterów, pierwsze dwieście stron jest jeszcze bardziej nijakie. Później okazuje się to być zaletą – niepełna charakterystyka bohaterów i brak analizy ich zachowania dodaje książce specyficznego, mrocznego klimatu. Dzięki takiemu nakreśleniu zarówno głównego bohatera, jak i jego towarzyszy, Dracul okazuje się być historią jeszcze bardziej tajemniczą i pełną grozy, niż można by się spodziewać.
Książkę autorstwa Stokera i Barkera można podzielić na dwie części – tę przypominającą nudną obyczajówkę, w którą na siłę wprowadzone zostały elementy grozy oraz tę pełną akcji, od której nie sposób się oderwać. Na szczęście dla czytelników, druga z nich jest obszerniejsza. Nie potrafię ocenić Dracula pod kątem podobieństwa do Draculi, bowiem nie miałam przyjemności czytać powieści Brama Stokera. Mogę jedynie powiedzieć, że jeśli będziecie w stanie znieść nieco nudy na początku książki, jej zakończenie zdecydowanie zrekompensuje wam ten rozwlekły wstęp!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Czarna Owca!
Autor(zy): Dacre Stoker, J. D. Barker
Tytuł oryginalny: Dracul
Tytuł polski: Dracul
Tłumaczenie: Szymon Żuchowski
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2 września 2020
Moja ocena: 6+/10
*tekst wstawiony ponownie w związku z przeniesieniem z własnych serwerów na Bloggera.
Oj nie dla mnie. bałabym sie :)
OdpowiedzUsuń