Erich Segal... możecie nie kojarzyć
nazwiska autora, jednak zapewne cześć z was słyszała o książce lub filmie pt. Opowieść miłosna (Love story), którą napisał właśnie
Segal. Jest to już pewnego rodzaju klasyk, który zawładną sercami
wielu osób na całym świecie. Dzisiaj opowiem o innej
powieści autora, ostatniej jaką napisał, która miała być, tak niesamowicie poruszająca, jak wcześniej wspomniana Opowieść miłosna. Nie do końca tak było...
Marzeniem Niny jest zostanie wielką
agentką teatralną. Ludzie nie dają jej szans, a jednak po wielu
latach wytrwałej pracy udaje jej się. Jest jedną z pierwszych
kobiet, którym to się udało i pierwszą, która osiąga tak
fenomenalne sukcesy. Oprócz tego jej życie prywatne rozkwita –
poślubiła niesamowitego Eliotta, który wydaje się być mężczyzną
idealnym. Jednak sielanka mija szybko. Młode małżeństwo musi
zmierzyć się w wieloma problemami, które mogą zniszczyć nie
tylko związek, ale i ich samych.
Jednym z największych minusów książki
jest brak wątku głównego. Czytając, nie widać głównego zamysłu
autora. Oczywiście całość opowiada historię Niny i Eliotta,
jednak wszystko jest napisane w sposób bardo chaotyczny, zwłaszcza
w drugiej połowie książki, gdzie od jednej postaci „skaczemy”
do drugiej, od roku do roku. Wydarzenia poukładane są w dziwnej
kolejności i z łatwością można się zgubić w tym wszystkim.
Drugim minusem Bez sentymentów jest
sposób opisania całej historii. Wszystko przedstawione jest bardzo
pobieżnie. Poszczególne sytuacje składają się jedynie z jednego
akapitu, zawierającego po kilka zdań. Jest to bardzo irytujące,
gdyż nie można poznać jak zachowują się poszczególni
bohaterowie w różnych sytuacjach. Brakuje tutaj rozwinięcia
wielu tematów. Przykładowo, mamy podane, że dziecko jest
nadpobudliwe i trzeba je leczyć, ale co dalej? Na czym polega jego
nadpobudliwość? Erich Segal nie wyjaśnia tego, co więcej nawet
nie pokazuje w jaki sposób jest ono leczone.
Kolejną rzeczą, na którą muszę
zwrócić uwagę, są błędy, pojawiające się w książce. Może
nie znajdzie się ich w dużej ilość, jednak wystarczająco, bym
musiała o tym wspomnieć. Jednym z nich jest zmiana wieku
poszczególnych postaci. Bardzo mnie dziwi, iż nikt nie zauważył, że na jednej stronie bohaterka mówi, że ma DWADZIEŚCIA JEDEN lat,
a stronę później mówi, że jako TRZYDZIESTODZIEWIĘCIOLATKA jest
na coś za stara. A uwierzcie, to tylko jeden z takich „kwiatków”.
Ponadto Bez sentymentów to kolejna
schematyczna powieść, która nie wniesie do naszego życia nic
nowego. Owszem, potrafi zainteresować, jednak nic ponadto. Bieg
wydarzeń można przewidzieć już po kilkunastu pierwszych stronach.
Mamy tu wszystko, co typowe dla programów telewizyjnych typu
Dlaczego ja?, tylko w wersji książkowej.
Książkę skończyłam czytać tylko
dlatego, że po pewnym czasie z niemożliwie nudnej i ciężkiej
powieści stała się typowym odmóżdżaczem na kilka wieczorów. Jeżeli
macie coś lepszego do czytania, to polecam wam odstawić Bez
sentymentów na półkę i brać się za tą inną powieść. Liczyłam
na coś lepszego po autorze słynnego Love story, jednak zawiodłam
się i to bardzo.
Autor: Erich Segal
Tytuł oryginalny: No Love Lost
Tytuł polski: Bez sentymentów
Tłumaczenie: Witold Nowakowski
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania (II): 31 października 2013
Moja ocena: 4+/10
Autor: Erich Segal
Tytuł oryginalny: No Love Lost
Tytuł polski: Bez sentymentów
Tłumaczenie: Witold Nowakowski
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania (II): 31 października 2013
Moja ocena: 4+/10
Oj nie, nie, nie :) odpuszczam zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Tak, ja jestem ta osobą, której nie świta nic, a nic! I na pewno po tą książkę nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńWidać, że fabuła kuleje... Nie jestem zainteresowana tą pozycją. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie jest to mój klimat, więc raczej sobie podaruję, tym bardziej, jeśli tak nisko ją oceniasz :)
OdpowiedzUsuńSchematyczna i nie wnosząca nic nowego fabuła, raczej mnie nie zachęciła, więc tej książce mówię nie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tek książce ale już widzę ze nie jest w moim typie i chyba zero w niej akcji .... Przykro mi :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Www.opowiescidziwnejtresciii.blogspot.com
Autora kojarzę, książki w ogóle :) Na razie chyba odpuszczę, nie do końca moje klimaty.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com