marca 28, 2016

Żeby być prawdziwym nerdem, trzeba preferować światy wymyślone nad rzeczywistość - Fangirl ~ Rainbow Rowell

Bliźniacy... część ludzi mylnie uważa, że wszyscy są identyczni, ponieważ często są takiego samego wzrostu, mają podobną budowę czy ten sam kolor włosów. Jednak każda para bliźniąt różni się od siebie przynajmniej jednym szczegółem, czy to kolorem oczu, czy rysami twarzy. Ponadto różnią się czymś jeszcze - charakterem.

Wren i Cath są do siebie podobne jak ogień i woda, mimo że są bliźniaczkami. Wren od zawsze przyćmiewa swoim blaskiem Cath. Jest tą ciekawszą, bardziej towarzyską. Za to Cath ciągle żyje w świecie Simona Snowa – swojego ukochanego bohatera literackiego. Nadchodzi czas, gdy dziewczyny muszą opuścić rodzinny dom i udać się do colleg'u. Wren jest zachwycona, Cath niekoniecznie, jednak nie ma wyboru. W szkole ich drogi się rozchodzą. Cath musi zmierzyć się z brutalną rzeczywistością i dokonać wyborów, które odmienią jej całe życie. Czy poradzi sobie z tym, co zgotował jej los? Czy da rady porzucić świat magiczny i stawić czoła prawdziwemu życiu?

Nie potrafię wam opowiedzieć co czuję po przeczytaniu tej powieści. Nie była ona niczym odkrywczym, wszystko toczyło się w powolny sposób, nie było jakichś nagłych zwrotów akcji, a jednak znalazłam w niej coś, co sprawiło, że zakochałam się w historii Cath. Tytułowa fangirl w jakiś sposób przypominała mi mnie. Co prawda lubię poznawać nowych ludzi i uśmiechać się do nich, jednak, podobnie jak Cath, gdzieś we mnie czai się lęk, który nie pozwala mi wyjść z nową inicjatywą w szkole czy zaprosić do siebie kogoś, kogo znam nawet od kilku lat. Tak, jak główna bohaterka książki boję się odrzucenia i tego, że zrobię z siebie idiotkę. Dlatego czuję, że Cath jest mi bliska, bliski mi jest jej lęk i zachowanie. I uczucie, gdy ktoś nie rozumie co do niego mówię, opowiadając o fandomie, w którym jestem.

Historia Cath jest prosta, aczkolwiek ciekawa. To opowieść o prawdziwym życiu, dorastaniu i o trudach z którymi często musimy się mierzyć. Rainbow Rowell połączyła wiele mocnych wątków – o siostrzanej miłości, przyjaźni, zauroczeniu i zakochaniu, stracie jednego rodziców czy pracoholizmie – które mogłyby zabić całą historię i nadać jej melancholijny charakter, a jednak nie stało się to. Powieść jest lekka i przyjemna w odbiorze. Można w niej zaleźć wiele śmiesznych sytuacji, które czyta się ze łzami w oczach. Czujemy ciepło w środku, gdy czytamy o zauroczeniu Cath czy jej miłości do Simona Snowa i jego „nemezis” Baza (chyba każdy z nas, książkoholików, darzy podobnym uczuciem jakiegoś bohatera literackiego). Za to mamy gulę w gardle, czytając o sporach pomiędzy Cath i Wren lub chwilach, gdy osiemnastolatka zawodzi się na innych ludziach. Czytanie Fangirl jest jak podróż po naszym wnętrzu i emocjach, które się w nas kryją. Czuję, jakby Rainbow Rowell wydobyła ze mnie wszystko, od śmiechu, poprzez strach aż do złości.

Akcja książki poprzeplatana jest fragmentami historii o Simonie Snow. Fragmenty te są bardo ciekawe, jednak nie byłabym sobą, gdybym nie zauważyła mocnego podobieństwa do Harry'ego Pottera. I tu nie chodzi jedynie o tytuły rzekomych książek, w których zakochała się Cath (Simon Snow i...), ale także akcję i bohaterów. Wszystko w tej opowieści jest podobne do bestsellerowej serii J.K.Rowling, co dla większości może być ogromnym minusem. Mnie jednak nie przeszkadzało to zbyt mocno, ponieważ przedstawione jest w bardzo interesujący sposób.

Bohaterowie są bardzo sympatyczni, a przynajmniej mogę tak powiedzieć o kilku postaciach głównych i drugoplanowych. Cath, Wren i Leviego poznajemy dość dobrze. Autorka w ciekawy sposób nakreśliła ich charaktery i zachowania. Szkoda trochę, że innych opisała jedynie pobieżnie. Chciałabym lepiej poznać Reagan – współlokatorkę Cath, która praktycznie cały czas gdzieś znikała – czy Laurę – matkę bliźniaczek.

Fangirl jest niesamowicie pozytywną, a zarazem wartościową książką, opowiadającą historię, która mogłaby wydarzyć się naprawdę. Powieść polecam wszystkim prawdziwym Fangirl i Fanboy, ale także zwykłym nastolatkom i osobom nieco starszym. Jestem pewna, że każdy, kto lubi czytać, w głównej bohaterce odnajdzie cząstkę siebie, a w jej historii, fragment swojej historii.

Autor: Rainbow Rowell
Tytuł oryginalny: Fangirl
Tytuł polski: Fangirl
Tłumaczenie: Magdalena Zielińska
Wydawnictwo: Otwarte [Moondrive]
Data wydania: 27 lipca 2015
Moja ocena: 8+/10

13 komentarzy:

  1. Przeczytałam kiedyś polowe po angielsku, ale moj kindle sie zepsuł wiec zostawiłam lekturę. Mam juz egzemplarz po polsku wiec raczej zostawię sobie na wakacje :)
    Pozdrawiam, isareadsbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama nie wiem dlaczego nie ciągnie mnie do lektury tej książki. Zbieram się od trzech miesięcy i ciągle ją odkładam. Fabuła jakoś mnie nie intryguje i nie czuje takiego wewnętrznego przymusu, który mówi mi MASZ, PRZECZYTAJ TO. Może kiedyś zmierzę się z „Fangirl” :D

    Pozdrawiam cieplutko
    http://sleepwithbook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka ciekawi mnie odkąd tylko pojawiła się w zapowiedziach, ale z drugiej strony... raczej bardzo rzadko sięgam po takie powieści stricte młodzieżowe - myślę jednak, że dla tej mogłabym zrobić wyjątek - w okresie wakacyjnym :)

    Pozdrawiam
    ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Już czytałam tę powieść i również bardzo miło ją wspominam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze jej nie czytałam, ale na pewno to zrobię ;) Jestem tej książki bardzo ciekawa, choć nie mam również wobec niej nie wiadomo jak wysokich wymagań.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Kochamy Książki

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym przeczytać taką historię. Coś czuję, że też utozsamilabym się z bohaterką.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mimo, że książka nie jest niczym odkrywczym, a akcja toczy się powoli, to i tak mam zamiar po nią sięgnąć. Mam nadzieję, że mi również się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. O książce słyszałam przeróżne opinie, więc chcę sama się przekonać co ja myślę na jej temat. Fabuła wydaje się być lekka, ale ciekawa, no i słyszałam, że bohaterki nie da się nie polubić, więc tym lepiej. A poza tym, to historia o fangirlingu, a kto lepiej zrozumie fangirl jak nie inna fangirl? Pozdrawiam serdecznie :*

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Cóż, zobaczymy, czy jest taka wartościowa, bo właśnie dziś natknęłam się na nią w bibliotece i pożyczyłam ją. ;d Już ma swoje miejsce w kolejce ;d

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam ,,Eleanorę i Parka" i spodobała mi się. Jestem ciekawa, czy z ,,Fangirl" będzie tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Eleonory i Parka" nie czytałam i nie ciągnie mnie do niej, ale moja siostra, która nie czyta praktycznie nic, była zachwycona tą pozycją. Natomiast do "Fangirl" ciągnie mnie już od dawna i na pewno po nią sięgnę ;) Dodaję do obserwowanych.
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam wszystkie książki autorki i chociaż nie jest moją ulubioną pisarką, to podobały mi się wszystkie historie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja koleżanka czytała i powiedziała, że ta książka jest świetna.
    Ja przeczytałam tylko kilka pierwszych stron i nie byłam jakoś szczególnie zachwycona...
    Nie wiem dlaczego kolory twojego bloga skojarzyły mi się z play xd
    Zapraszam do mnie na recenzję ,,Dotyku Julii"- czyli książki, którą miałam ochotę spuścić w klozecie :"v
    heroes-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Chwila kultury , Blogger