lutego 02, 2015

Nocna szkoła: The web series #2 Odcinki 2 - 6

Skoro już zaczęłam pisać <post> o serialu to będę to kontynuowała, ale muszę was na początku uprzedzić, że bardzo się zawiodłam ... prawdę mówiąc na wszystkim, ale najpierw obejrzyjcie sami i wyróbcie własną opinię, a wtedy ja powiem coś odnośnie swojej.







No skoro, już oglądnęliście (lub po prostu przewinęliście do dołu, ale mniejsza z tym) teraz czas na wyrażenie mojej opinii. Na początku powiem tylko, że miałam większe oczekiwania, zwłaszcza patrząc na to, że pani CJ nadzoruje wszystko, jednak po obejrzeniu kilku pierwszych odcinków zawiodłam się. Aktorzy (moim zdaniem) są źle dobrani, a ich gra daje dużo do życzenia. Brak widocznych połączeń pomiędzy odcinkami jest trochę frustrujące, a to, że prawie każdy z filmików jest opowiadana z punktu widzenia innej osoby nie jest dla mnie za fajne. Jeszcze jednym minusem jest połączenie w jedno kilku części książki.
Oczywiście znalazłam także kilka plusów. Spodobała mi się aktorka grająca Katie. Prawdziwa glamour girl . Co do Jo, to w ogóle mi nie pasowała. Zawsze wyobrażałam ją sobie na podobieństwo Amber ( Ana Mulvoy Ten) z Tajemnic Domu Anubisa i jakoś nie mogę dopasować Jodie Hisrt do tej roli, chociaż nie wiem jak mocno bym chciała. Do tego ta muzyka... już się nawet nie wypowiem. Odcinek 4 i 6 były chyba jak dotąd najlepszymi. Podobała mi się wypowiedź Allie. Te słowa były takie... mocne, niezależne, emocjonalne, że mną także zawładną buntowniczy nastrój... jednak dwie nagrane dobrze sceny nie zniszczą mojego niesmaku do całej reszty. Uwielbiam serię Wybrani, ale poprzestanę na książkach... To jest oczywiście tylko moje zdanie i wam może serial się podobać. Każdy lubi co innego, ale mi on nie przypadł do gustu. Myślę, że można to było nagrać w inny i bardziej normalny, acz interesujący sposób i tak jak wcześniej pisałam postanowiłam pozostać przy książkach i z zniecierpliwieniem czekam na kolejną, finałową część Wybranych.


1 komentarz:

  1. Masz rację, kiedy tylko zobaczyłam pierwszy filmik, to aż zaniemówiłam...Aktorzy w ogóle nie są podobni do bohaterów powieści. Co jest chyba największym minusem. Jednak podobała mi się wypowiedź Cartera, ale aktór w ogóle nie pasuje do postaci, tak samo jak Allie...
    Mogłabym jeszcze więcej o tym napisać, ale nie mam zamiaru i również jak ty pozostanę przy książkach, które są o wiele piękniejsze i PRAWDZIWE.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Chwila kultury , Blogger